Cóż, a więc jestem. Oto ja, G R A N I T O V A, w swej całej, okazałej
krasie.
Nie przepadam za opisywaniem swojej osoby (ciągle wydaje mnie się, że
ten opis trzeba uaktualniać, bywam bardzo zmienna), jednak poniekąd
przybliżę swą postać.
Otóż, urodziłam się kilkanaście wiosen temu. Nie jest ważne kiedy
dokładnie. Moi przyjaciele mają mnie za wredną istotę,która stawia
przede wszystkim na szczerość. Nieważne jakby bolała. Czasem moje
poczucie humoru zaskakuje nawet naszego lokalnego mistrza sucharów. Jestem skomplikowaną dziewoją, a moim mottem zdecydowanie powinno
być słowo 'nieważne'. Nadużywam nawiasów, cudzysłowie jest wszechobecne w moim życiu, a ironia to moja siostra.
Od zawsze chciałam wyjechać, zostać prokuratorką lub komornikiem, ewentualnie pokładam swe nadzieje w polityce. Interesuje mnie polityka, historia XX wieku oraz współczesna. Pisanie i czytanie jest jedynie pasją, która nijak ma się do moich planów na przyszłość, jednak wyobraźnia i chęć przeżycia różnych przygód, wcielając się w jakiegoś bohatera jest zbyt bliskie memu sercu, by z tego zrezygnować.
Łatwo się denerwuję, dużo kłócę (przeważnie mam rację, co pragnę uświadamiać ludziom), nie jestem tolerancyjna (jeśli chodzi np. o kobietę w kiecce, lepszym makijażem niż mój i brodą.. europo, nie tędy droga), ale mam pasję, o którą dbam i pragnę ją w dalszym ciągu rozwijać.
Pamiętaj czytelniku, że mimo wszystko mam swoje uczucia, a
pospolity hejt często biorę do serducha, chociaż nie widać tego ani po
mnie, ani po moim zachowaniu.