17 lipca 2014

Rozdział piąty.


Pod rozdziałem podajcie swoje namiary na Twittera, od teraz także tam informuję. Mój oficjalny tt: @granitova

sceny +18
Harry Styles POV




- Witamy w Los Angeles! - krzyknąłem, kiedy opuściliśmy pokład samolotu. Selena przespała całą drogę. No cóż, nie dziwię się jej. Strasznie się stresowała poznaniem swoich rodziców. Mieszkają gdzieś w Beverly Hills, tylko tyle wiemy. Musimy ich odszukać.
Zaoferowałem jej pomoc, ponieważ stała się ważną dla mnie osobą. Za każdym, choćby przypadkowym, muśnięciem jej dłoni, czuję przechodzące przez moje ciało dreszcze. Kiedy się uśmiecha, jej anielska uroda sprawia, iż nie czuję gruntu pod nogami. Uginają się moje kolana, gdy spogląda na mnie swoimi pięknymi oczami.
Selena Marie Gomez to cudowna dziewczyna. Kobieta, z którą mógłbym się związać, dla której poświęcił bym wszystko. Nie wierzę, że tak szybko dałem się pochłonąć temu uczuciu, nie wierzę, że jedno zderzenie mogło zaowocować czymś takim.
- Żyję! - jej perlisty śmiech wypełnił moje uszy. Cudownie roześmiana twarz wyglądała teraz tak świeżo i radośnie. Była dziewczyną z moich największych marzeń. Ciemnowłosa, która zawładnęła sercem Harrego Stylesa to właśnie Selena. Przepiękna Selena.


*dwie godziny później, dom Stylesa*


- Tu jest jak w niebie! – Gomez zachwycała się moją dwupoziomową willą, kiedy ja spokojnie siedziałem na kanapie i oglądałem kolejny odcinek Arrow'a, który stał się moim ulubionym serialem. Bez przerwy nagrywałem je na odtwarzaczu, by móc później je oglądać nawet po kilka razy. - Harry, naprawdę, masz przepiękny dom – dodała siadając w fotelu i przyglądając się ekranowi.
- Dzięki, Sel – uśmiechnąłem się ciepło w jej kierunku i dopiero teraz zauważyłem, że dziewczyna zdążyła się już przebrać.
Był późny wieczór, zbliżała się dziewiąta. Za oknami panował półmrok. W pokoju opuszczone były do połowy zasłony, co pozwalało na przedostawanie się zdawkowej ilości światła bijącego od latarni wokół domu. Nic więcej, prócz telewizora, nie dawało nam oświetlenia, a mimo to, widziałem ją dokładnie. Łapczywie pochłaniałem wzrokiem każdy skrawek jej nagiego ciała. Na biuście miała jedynie czarne, koronkowe bandeau, a zgrabne pośladki zakrywały krótkie spodenki z wysokim stanem.

- Coś się stało? - Selena spostrzegła, że od kilku minut wpatruję się w nią w bezruchu. Dopiero po sekundzie, gdy nachyliła się w moją stronę, spostrzegłem, że pod koronką był przyszyty cielisty materiał. Mimo tego faktu, zdążyłem sobie już wyobrazić, jakby wyglądała po zdjeciu tego skrawka materiału.
- Jesteś może głodna? - palnąłem głupio, jednak ona twierdząco kiwnęła głową.
- Masz może jakieś płatki, mleko? Uwielbiam czasem tak sobie zjeść chrupki z zimnym mlekiem, to jest przepyszne – uśmiechnęła się, wyobrażając te proste danie.
- Czekoladowe kulki, chcesz? - zapytałem, a gdy zobaczyłem jej minę od razu wyszedłem do kuchni przygotować ciemnowłosej kolację.
Gdy wróciłem do salonu z dwoma talerzami, które wypełnione po brzeg były czekoladowymi chrupkami i mlekiem, Selena siedziała na kanapie i przerzucała kolejno kanały, szukając czegoś ciekawego. Niestety, nic nie znalazła. Pozostawiła MTV i zajęła się konsumpcją.
- A więc – zaczęła z pełnymi ustami – byłeś tym lokowanym w 1D? - zapytała, kiedy przełknęła pokarm.
- Tak.
- O rany, wiesz jakie ploty są na twój temat? Na pewno nie miałeś romansu z kolegą z grupy? - zaśmiała się, a po chwili włożyła do ust ostatnią łyżkę, kończąc tym posiłek.
- Nasze mądre fanki coś sobie ubzdurały – zawtórowałem jej śmiechem. Po chwili odniosłem talerze i wróciłem z powrotem do Seleny. - Naprawdę, nie gustuję w facetach – dodałem, wpatrując się wprost w jej oczy, na co ona odwróciła swój wzrok, patrząc w jasny ekran przed sobą.
- Wolałam się upewnić u kogo będę mieszkać przez ten czas.
- Nie martw się, zdecydowanie wolę dziewczyny.
- Ale ja się nie martwię – zaprzeczyła szybko i spojrzała głęboko w moje tęczówki. - Wręcz byłoby mi to na rękę, że nie będziesz sprowadzać jakichś panienek, kiedy tu będę.
Tym zdaniem mnie dobiła. A więc za takiego miała mnie pani Gomez? Za flirciarza, faceta sprowadzającego panny na jedną noc? Z drugiej strony, czego można się spodziewać po piosenkarzu, po facecie z kasą? Do chuja jasnego, nie jestem taki! I muszę to jej udowodnić, zdecydowanie.
- Sądzisz, że ja z tych? Nie miałem dziewczyny od blisko półtora roku! A w dodatku, jeśli już naprawdę mi nie wierzysz, spałem tylko z jedną! - mój głos się nagle uniósł. Nie panowałem nad swoimi emocjami. Rozżarzyła je tak mocno, iż z iskry wybuchł pożar. Nie potrafiłem go ugasić.
- Nic nie sugerowałam – jej ton był delikatny, wręcz uspokajający. - Nie wściekaj się – dotknęła dłonią mojego policzka, a pod wpływem tej bliskości moje serce niemiłosiernie przyspieszyło. Trwaliśmy w takiej pozycji dosyć długo, a może po prostu dla mnie był to tak długi okres czasu?

Wpatrywaliśmy się głęboko w swoje oczy, upajając tym widokiem. Niepewnie przybliżyłem się do Seleny, ale ona ani drgnęła. Zastygła i obserwowała każdy mój ruch. Odsunęła powoli swoją dłoń i usiadła przodem do mnie, a bokiem na kanapie.
- Podobasz mi się – słowa rozprzestrzeniły się po pokoju niczym gaz w procesie dyfuzji. Moje serce zabiło szybciej, gdy zrozumiałem, że to ja je wypowiedziałem, całkowicie tego nieświadom.
Przybliżyłem się do niej na tyle, że dzieliły nas zaledwie milimetry. Czułem na twarzy jej oddech, a czasem wręcz przyspieszony rytm serca. A może to moje serce tak głośno biło? Krew buzowała w żyłach, jednak dalej nie poruszyliśmy się. Delikatnie, opuszkami palców dotknąłem jej rozżarzonego policzka. W tym momencie po moim ciele przeszedł delikatny dreszcz, niczym kopnięcie prądu. Kciukiem przejechałem po jej wargach, które na mój ruch rozchyliła.
Wierzchem dłoni gładziłem jej szyję, lewą rękę położyłem na jej biodro. Selena złapała moją szyję i przyciągnęła mnie do siebie. Trzymała mój kark delikatnie, aczkolwiek stanowczo. Zjechałem palcami drugiej ręki na jej biodro, ocierając nią delikatnie o jej lewą pierś. Nasza obecność przy sobie całkowicie nas rozpalała. Stykaliśmy się nosami, cały czas na siebie patrząc. Wolnym ruchem położyłem swoje wargi na jej usta. Oddech miała przyspieszony tak samo jak i ja. Ponownie rozchyliła wargi, a ja wdarłem się do nich swoim językiem.
Na ten gest jęknęła cicho. Nasze usta stały się jednością, a my bawiliśmy się w kotka i myszkę. Były to najprzyjemniejsze pocałunki w świecie. Słodkie, miękkie usteczka Seleny pieściły moje, dając mi niesamowitą rozkosz. Powoli jej palce wędrowały niżej, aż wreszcie dziewczyna zaczęła odpinać guziki mojej kraciastej koszuli. Robiła to zwinnie i szybko. Oderwała się ode mnie, pomagając mi zdjąć rękawy. Przygryzła usta na widok mojego nagiego torsu. Byłem święcie przekonany, że jej się spodobałem.
Nie będąc jej dłużny, szybkim ruchem podciągnąłem jej bandeau, a ona uniosła ręce do góry, bym spokojnie mógł zrzucić z niej górną odzież. Jej piersi były jędrne, soczyste. Chwyciłem lewą w prawą dłoń, a drugą ręką przyciągnąłem jej twarz do siebie. Całowałem ją tak łapczywie, jak jeszcze nigdy żadną dziewczynę. Po chwili przeniosłem swoje usta na jej szyję i ssałem delikatną skórę, która niebiańsko pachniała. Chwyciłem ją mocno za biodra i usadowiłem sobie na kolanach. Selena siedziała okrakiem, a ja całowałem miejsca naokoło jej nabrzmiałych sutków. Odchyliła głowę do tyłu. Była spragniona bliskości. Czułem, że nie potrafi się doczekać moich pieszczot. Jej ciało ocierało się o mojego członka, który szybko się ożywił. Moje podniecenie osiągało powoli szczyt. Nie to, żebym ja szczytował. Wiedziałem, że nie wytrzymam, póki w nią nie wejdę. Mimo to, chciałem się opanować, musiałem.
Językiem badałem jej ciało, jej piersi. Koniuszkiem pieściłem sutki, a ona jęczała z rozkoszy. Swoimi rękami błądziła po moich plecach, bądź torsie. Nagle uniosła moją głowę i namiętnie pocałowała. Odrywając się ode mnie, wstała z moich kolan i złapała mnie za rękę, prowadząc do jednej z górnych sypialni. Przed drzwiami do pomieszczenia ponownie zaczęła pieścić swoimi wargami moje usta. Uniosłem ją na swoją wysokość, a ona oplotła nogami moją miednicę.
Wszedłem do pokoju z Seleną i powoli ułożyłem ją na łóżku. W tym samym czasie dziewczyna mocowała się z moim paskiem, by po chwili zsunąć ze mnie moje spodnie. Położyłem się na nią, opierając łokciami przy jej twarzy, tak by nie zgnieść kruchego ciała młodej kobiety. Nie krępowaliśmy się swoją nagością, przynajmniej jak na razie. Selena silnym ruchem znalazła się na mnie, a ja leżałem pod nią zupełnie rozanielony i napalony jak cholera.
Dając jeszcze buziaka w usta wstała i zdjęła z siebie swoje spodenki. Jęknąłem, widząc zadbaną, wygoloną łechtaczkę.
- Ja chciałem to zrobić – powiedziałem, udając urażonego. Dziewczyna odpowiedziała jedynie krótkim chichotem i ponownie usiadła na mnie okrakiem. Nie kładła się na mój tors. Okrężnymi ruchami kręciła biodrami, co doprowadzało mnie do białej gorączki.
Po chwili przejąłem inicjatywę i znalazłem się ponownie nad nią. Uśmiechnęła się kokieteryjnie i zaczęła ściągać moje bokserki, z których „wypadł” mój nabrzmiały członek. Bez oporów wzięła go do ręki. Po moim ciele przeszedł kolejny, tym razem mocniejszy, dreszcz. Bawiła się nim, sprawiając mi tym samym ogromną ulgę i przyjemność. Nachyliłem się i znów koniuszkiem języka pieściłem jej cudownie krągłe piersi.
Oparłem się na lewej ręce, kładąc się bokiem, a prawą dłonią jeździłem po jej ciele, nieprzerwanie bawiąc się jej dwiema półkulami. Kobieta głęboko westchnęła, gdy natrafiłem na jej erogenne miejsce. Palcem delikatnie pocierałem jej łechtaczkę, gdy ona po raz kolejny sunęła swoją ręką wzdłuż mojego penisa.
Oderwałem się od jej biustu i przeniosłem swe pocałunki na przygryzione delikatnie wargi Seleny. Po chwili wszedłem jednym palcem w głąb jej pochwy. Głęboko westchnęła i swą prawą ręką, która leżała bezwładnie obok jej głowy „pomogła” włożyć mi kolejny palec, by pogłębić tę rozkosz. Powoli już nie wytrzymywałem, patrząc na to, jak reaguje, na jej emocje.
- Pragnę ciebie – wyszeptała wprost do mojego ucha i wyjęła moje palce z siebie. Odwróciła się do mnie i sekundy później siedziała na mnie. Trzymając mojego członka, delikatnie wprowadziła go w głąb siebie.
Nasze spragnione seksu ciała złączyły się w jedność. Panna Gomez złapała swą jedną ręką pierś i sięgnęła po moją dłoń, przykładając ją do drugiej, którą mocno złapałem, by trochę pomiętosić. Powolnie kręciła swoimi biodrami.
- O cholera – szepnąłem, a ona otworzyła oczy, zamierając.
- Gumka – dodała za mnie ochryple. Szybko położyła się obok, jednak czar nie prysł, jak bańka mydlana. Nie przejęliśmy się tym zbytnio i postanowiliśmy dopieścić się do końca.
- Brakowało mi tego – szepnęła, gdy ponownie bawiłem się jej wargami sromowymi i łechtaczką. Po chwili jej pochwa zacisnęła się na moich palcach i co chwila pulsowała, ukazując do jakiej rozkoszy ją doprowadziłem. Selena jęczała, pocierając swój guziczek, by doprowadzić się do większej rozkoszy.
Przy tym pocierała mojego penisa coraz szybciej i intensywniej na co i ja w końcu nie wytrzymałem. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy i ponownie złączyliśmy się w namiętny pocałunku.


Selena Gomez POV


Leżałam na łóżku, w pokoju, który przydzielił mi Harry. Po skończonym posiłku udałam się wprost „do siebie”, aby rozpakować niektóre swoje rzeczy. Jakieś pół godziny później postanowiłam zejść do gospodarza, by się od niego całkowicie nie odizolować.
Schodząc po schodach słyszałam dziwne jęki i stękanie, dlatego zbiegłam po nich jak najszybciej. Sądziłam, że coś się stało. Na kanapie ujrzałam śpiącego Harrego, który tarmosił swoje spodnie w okolicach krocza. Wybałuszyłam oczy, cholera jasna, stanął mu! Telewizor oświetlał dokładnie sylwetkę chłopaka i jego erekcję, a chwilę później mogłam jedynie obserwować, jak jego beżowe spodnie przybierają ciemniejszą barwę w tamtym miejscu.
Nie mogłam powstrzymać chichotu. Postanowiłam zapalić światło, aby obudzić Stylesa.
- Naprawdę sądzisz, że nie przydałaby ci się żadna panienka? - mój śmiech było chyba słychać w całej okolicy. Harry otworzył oczy na moje słowa i momentalnie je zmrużył przez ostre światło.
Rozejrzał się niepewnie po pomieszczeniu i spojrzał na mnie. Po chwili zerknął w dół, na swoje mokre spodnie i momentalnie się zaczerwienił.
- Cholera jasna – mruknął – wybacz, że musisz to oglądać. Kurwa, jaki wstyd. - ledwo go słyszałam, mówił tak cicho - Jak długo spałem? - jego głos był zachrypnięty. Usiadł i przetarł swoje oczy.
- Z pół godziny. Wkurzyłeś się troszkę, a ja poszłam się rozpakować. Nie pamiętasz? - zaśmiałam się ponownie. Ten incydent na długo pozostanie w mojej pamięci.
- Wybacz, Sel, ale nie – odparł, a jego policzki zabarwiły się na purpurowo. Gdybym była małą dziewczynką, na pewno myślałabym, że po prostu się zmoczył, jednak stając się dorosłą kobietą, wiem, że spuścił się w swoje gacie. Praktycznie mężczyzna! - No weź, nie śmiej się – rzucił we mnie poduszką, gdy ja znowu zwijałam się na podłodze.
W tym samym momencie rozległ się dźwięk telefonu, a ja zastanawiałam się, kto mógł dzwonić o w pół do jedenastej? Po chwili Harry poszedł odebrać.



Hej wam, wracam z nową dawką weny i kolejnymi pomysłami. Jak Wam się podoba rozdział? To taki choćby przerywnik w akcji. Harry się trochę zbłaźnił, ale nawet mimo to, jest uroczy i nieziemsko seksowny <3

Kolejny niebawem, zapraszam jeszcze na BEZIMIENNĄ i NAGIE INSTYNKTY.

Pozdrawiam i kocham Was ;*

10 komentarzy = szósty rozdział